Zamotany jak...
No własnie... Masakrejszyn... Poprostu nie wiem do czego się zabrać... Jutro jakis je**any WOS, wykąpać bym się musiał, mecz w TV jest, zaproszenia wypisać(to chwila moment, ale już wypisuje godzine jedno zaproszenie) i takie tam jeszcze 'gupstwa'... Poprostu jestem tak rozbity, że nie wiem od czego mam zacząć. I tak samo w szkole: przez to, że jestem przewodniczącym, to mam tyle roboty, że koniec! A to jakies zebranie, a to idź powiedz, że sprawdzian przekładamy, a to załatw to albo tamto i jak tutaj znaleźć czas na fajeczke?? No ja zazwyczaj znajduje, ale... nie ważne. Co to ja miałem?? AHA!! Miałem nażekać... A propos nażekania, to dobry dowcip słyszałem:
Żona znalazła u męża w kieszeni wizytówkę z 'agencji towarzyskiej(żeby to ładnie nazwać) i z wyrzutami do niego:
- Dlaczemu Ty chodzisz na te ku*wy, czy ja Cie nie zaspokajam, czy cos jest źle w naszym życiu seksualnym??
- No wszystko w porządku, ale wiesz, one tak fajnie jęczą podczas seksu... - odpowiada mąż.
- To ja też mam jęczeć??
- No jakbys mogła... - stwierdza z nadzieją mąż.
No więc żona coby się przypodobać mężusiowi, zrobiła romantyczną kolacje przy swiecach... Jak zjedli zaczyna się gra wstepna. Zaczynają się całować i zona pyta:
- Już mam jęczęć??
- Nie, jeszcze nie...
Później idą do łóżka, rozbierają się i zona znowu:
- Już mam jęczeć??
- Nie, czekaj...
W końcu są już w łóżku, kochają się, on prawie dochodzi i żona:
- Już mam jęczęć??
- Oh! Taak teraz jęcz!! - krzyczy mąż.
- O jeju!! Na chleb nie mam, za gaz znowu podniesli, rachunek za telefon przyszedł, olaboga...
To lepiej wychodzi w wersji mówionej, ale i tak jest dobry ten dowcip...
Pozdrooffka!! Narqa
No własnie... Masakrejszyn... Poprostu nie wiem do czego się zabrać... Jutro jakis je**any WOS, wykąpać bym się musiał, mecz w TV jest, zaproszenia wypisać(to chwila moment, ale już wypisuje godzine jedno zaproszenie) i takie tam jeszcze 'gupstwa'... Poprostu jestem tak rozbity, że nie wiem od czego mam zacząć. I tak samo w szkole: przez to, że jestem przewodniczącym, to mam tyle roboty, że koniec! A to jakies zebranie, a to idź powiedz, że sprawdzian przekładamy, a to załatw to albo tamto i jak tutaj znaleźć czas na fajeczke?? No ja zazwyczaj znajduje, ale... nie ważne. Co to ja miałem?? AHA!! Miałem nażekać... A propos nażekania, to dobry dowcip słyszałem:
Żona znalazła u męża w kieszeni wizytówkę z 'agencji towarzyskiej(żeby to ładnie nazwać) i z wyrzutami do niego:
- Dlaczemu Ty chodzisz na te ku*wy, czy ja Cie nie zaspokajam, czy cos jest źle w naszym życiu seksualnym??
- No wszystko w porządku, ale wiesz, one tak fajnie jęczą podczas seksu... - odpowiada mąż.
- To ja też mam jęczeć??
- No jakbys mogła... - stwierdza z nadzieją mąż.
No więc żona coby się przypodobać mężusiowi, zrobiła romantyczną kolacje przy swiecach... Jak zjedli zaczyna się gra wstepna. Zaczynają się całować i zona pyta:
- Już mam jęczęć??
- Nie, jeszcze nie...
Później idą do łóżka, rozbierają się i zona znowu:
- Już mam jęczeć??
- Nie, czekaj...
W końcu są już w łóżku, kochają się, on prawie dochodzi i żona:
- Już mam jęczęć??
- Oh! Taak teraz jęcz!! - krzyczy mąż.
- O jeju!! Na chleb nie mam, za gaz znowu podniesli, rachunek za telefon przyszedł, olaboga...
To lepiej wychodzi w wersji mówionej, ale i tak jest dobry ten dowcip...
Pozdrooffka!! Narqa
Komentarze (2):
oj jatez musze się wykumpac ale ja lubię kumpać kompu kompu
esz ty nie że palisz?ja tez czasami aahahaha
nie wiem co pisać
może do zobaczenia w szkole
aa a jakie to zaproszenia wypisujesz?
Autor:
Anonimowy,
11/01/2005 09:56:00 PM
taa... a Ty to bys tylko nażekal/narzekal :P:P
a kawal swietny... :P:P
pozdrawiam i jeszcze raz stu lat i wiecej :**********
Autor:
Anonimowy,
11/11/2005 12:00:00 AM
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna