Hello WORLD!! Wrócilem na dobre... Ciesycie sie??
A no wrócilem i to na dobre... Mam nadzieje... Ciesycie siem?? ;D. Bo ja tak...
Dobra, powiem co siem dzialo jak mnie tu nie bylo. Moi kumple wiedzą, ale nie zaszkodzi mi napisać (przynajmniej sie znowu naucze na klawce pisać bez patrzenia na nia...). A wiec:
Maturkę zdalem i to dość dobrze jak się moglo wydawać... Polski 66%, angielski 100%(sic!) i 78%, matma 70% i 14% ;D, fizyka ... eh... 18% i 4% ;/. Ustne poszly spoko... Polski 100% i angielski 70%... A jednak na Polibudę Poznań, ani na AE Poznan mnie nie chcieli... Więc się zmobilizowalem i zlozylem papiery na PWSZ(Państwowa Wyższa Szkola Zawodowa) w Lesznie. No i dostalem się! Jestem na Elektrotechnice z informatyką techniczną... Z Komem i Moriusem w grupie(znaczy się na grupy nas jeszcze nie podzielili a jest nas ok. 70 osób...). Tak nas "pocieszyl" opiekun roku: "Nie będziemy was narazie dzielić na grupy... Może w następnym semestrze... Zobaczymy ilu was zostanie po pierwszej sesji...". Mile, nieprawdaż?? Aczkolwiek prawdziwe... Będzie ciezko chyba... Bede musial sie w koncu wziac do pracy... eh... skończyly sie dobre czasy... ;(. Ale chyba już dosc o szkole... Jeszcze nie zacząlem studiowac, a juz mnie ciagaja na jakies obowiązkowe(platne) zajecia "wyrównawcze" z matmy... Prowadzi p. Magnezzzz yyy... wróć! p. Arleta PUK (nota bene wiceyrektor leszczyńskiego Koniora). Z Komem przechrzcilismy ja na Magnezzz, bo wyżej wymeniony stwierdzil, że p. Arleta przypomina mu Reni Jusis, a ja na to: "Jak maaagness..." - no i tak zostalo... ;). Dobra!! Koniec!! Wiecej nie pisze o szkole... Może pózniej zamieszcze jakieś kwiatki wykladowców...
A teraz z innej beczki...
PIWO
zartowalem...
Chcialem napisać, że jestem już z moim misiaczkiem już ponad 9 miesięcy... Co ja gadam! Przecież 4 pazdziernika bedzie juz 10!! nu... ladnie co nie?? Też tak mowie... ;D. Uklada nam sie dobrze... Jestem bardzo szczesliwy z moim dziubkiem. Tesknie kochanie!! A tak już z innej beczki, to kupilem sobie aparacik cyfrowy(ale to już dawno) HP R607 4.1 MP 3x Optical Zoom 7x Digital Zoom... Sliczne zdjecia robi... Może dam jedno... Taka ladna róża zrobiona w trybie SuperMacro... Jest wyżej!! A dla bardziej zorienowanych: ISO 100 1/90 F5.6 z lampą błyskową i w trybie SuperMacro jak już wspomnialem...
Pozdrawiam!!
prof. 2xBu
Elo! Elo! Wrócilem... Na troche...
A no wrócilem na troszkę... Troszkę czasu minęło od mojego ostatniego posta, czy cos w tym rodzaju... Jakby nie było to jestem już po maturze z polskiego, angielskiego i matmy... Została tylko fizyka no i ustne... ;/ eh... Nie będzie zbyt fajnie na ustnym polskim, ale damy rade... Muszę w końcu napisać tą prezentacje, bo będzie źle jak nie napisze... 19 maja mam egzamin. Jeszcze 8 dni. Chyba dam rade napisać, co nie? Mam czas, tylko teraz nie bede pisał, bo jestem w Dupczu(dawno mnie tu nie było...) u Krecikensa, a w torbie leżą jeszcze 2 Lechy Premium. Banny się wkurwił, bo wszedłem na kompa na 5 minut... Eh, co za człowiek...(dziecko neostrady ;D). No dobra kończe, bo idziemy sobie pograć, nie wiem w co ale napewno sobie piwko wypijemy... ;D
Pozdrawiam!!
prof. 2xBu!
Narka
Teraz to juz mi kompletnie odbilo...Eh ludziska! Ratujcie! Odwalilo mi kompletnie... Podczas moich cedziennych rozmyslan wychodkowych napotkalem na zagadnienie, ktore choc nurtuje mnie od lat to dzisiaj stalo sie bardziej nurtujace... A mianowicie: Jak do cholery ciezkiej powstal swiat?? Jestem chrzescijaninem i wierze w Boga, ale z drugiej strony umysl mam otwarty i odkrycia nauki nie sa mi obce... Niby 7 dni, niby Bog a z naukowego punktu widzenia teoria 'Big Bang', teoria Darwina itd... Najbardziej wspólczuje naukowcom i biologom - chrzescijanom... Przeciez to sie zatluc idzie... No a nie?? Ja bym sie chyba pochlastal...A jak u was z teoria powstania swiata??Pozdrawiamprof. 2xBu
Pozytywnie zakrecony...Ludziska odbilo mi... Wlasnie slucham techno i powiem, ze mi sie podoba... Jakis dzisiaj dziwny ten dzien. Krecik mi cos poryl na gg i nie wiem o co mu chodzi ale to jest norma... Poza tym to najmilsza chwila tego dnia, to gdy poszedlem do mojego misiaczka na herbatke... ;D. Jestesmy ze soba juz tydzien i jeden dzien a ja nie widzac jej 1 dzien czuje jak bysmy sie nie widzieli caly rok, tak bardzo tesknie... Eh... Ale sa wieksze problemy... NP.MATURA!! Jeja!! To juz w piatek matura probna z angielskiego!! Bosz... Jak sobie tak pomysle, to nic nie umiem. Cholera, niby tak blisko ta matura a ja tego jakos nie czuje. Ciagle bym balowal i sie bawil... A tu matura probna, egzamin na prawko, matura wlasciwa, studia itd.... Zycie jest... Zawsze mowilem, ze piekne... ale sa wyjatki od reguly... NIE!! Nie ma wyjatkow!! Zycie jest piekne!! Moze nie zawsze jest latwe, ale jest piekne... Dla mnie szczegolnie teraz jest piekne... Kocham i jestem kochany i tego mi bylo trzeba... Mialem juz dosc jednostronnego tylko zainteresowania(ktore wychodzilo z mojej inicjatywy). No wyobrazcie sobie... 1. 3 klasa Gimnazjum. Pierwszy raz porzadnie 'zakochany'. Ona - 2 lata mlodsza gowniara, obojetna na zaloty... Ja - zalamka, pisanie gwozdziem po przystankach, piosenki pisane lzami i emocjami itd. koniec! 2. Wakacje przed 1 klasa liceum. Wlasciwie to chyba pierwsza milosc... Ona - w moim wieku, moj ideal, sympatyczna, cos iskrzy miedzy nami. Ja - zakochany po uszy, nieprzespane noce, piosenki, wiersze itp. Ogolnie bylo fajnie; pierwsza dziewczyna z ktora sie calowalem. Sytuacja obecna - ma dziecko (nie moje!!) i narzeczonego, z ktorym mieszka. Utrzymujemy dobry kontakt - jestesmy przyjaciolmi...3. 2 klasa LO. Uczucie 'powazne'... Ona - kolezanka z klasy. Wysoka, mila, ladna, inteligentna, kocha innego. Ja - tomik wierszy, przeplakane wieczory, nieudany sylwester, zniszczone marzenia, zlamane serce?? Sytuacja obecna - jestesmy przyjaciolmi - siostra, brat i te sprawy... To tak po krotce moje doswiadczenia milosne... Mysle, ze to co napisalem oddaje choc troche to co przezywalem... Wiec mozecie sobie to wyobrazic. No 'ale to juz bylo i nie wroci wiecej' 'to za nami, za nami juz jest!!'. Jak to mowia, to bylo dawno i nieprawda...;).Teraz mam moja Madzie i nikomu jej nie oddam... Bede walczyl jak Tong - Po! albo kto... ;)Kocham Cie ;*Pozdrawiam!prof. 2xBu
0 (kierunkowy) wreszcie weekend! ;DNo nareszcie... Poprostu juz sie nie moglem doczekac! Caly bozy tydzien czekalem... Masakra! Generalnie to wczoraj byl fajny dzien. Po poludniu przyszla Madzia ;) i siedzielismy przytuleni az to poznego wieczora... Bylo super! Poprostu bylo mi jak w niebie...Dzisiaj juz sobota... Z Madzia sie nie zobacze, bo jedzie do Ponania ;(. Ale jutro bedzie okazja zeby sie zobaczyc... ;). A ja dzisiaj jade do takiego maxymalnego miejsca co sie zwie Krzyzanki 3a! i jadem tam na impreze 18 - stkowa do Agi B... Oi!oi!oi ale bedzie chlanie!! Oj bedzie sie dzialo! Jak zwykle byl ss (stara sapie ;) - uklony dla Malego) bo moi kochani przyjaciele z klasy jezdza jak wariaci!! Ale to jest szczegol... Ogolnie to jest zajedwabiscie i 'fogle' mi sie podoba... ;)Pozdrawiam!prof. 2xBu
0 (kierunkowy) juz jest super... ;DNom... Nie da sie ukryc... Jest lepiej i to 1000 razy lepiej... Hmm... Dylemat sie skonczyl, no i mam jak gdzies slyszalem 'towarzysza podrozy'. Podroz przez zycie bedzie latwiejsza ;)...Poza tym! Zostalem Honorowym Dawca Krwii!! Normalnie cholery jedne 0,5 litra mi odciagneli ;). Ale nie bylo tak zle... Czuje, ze spelnilem dobry uczynek i moge czlowiekowi uratowac zycie... Szczytny cel! Zawsze chcialem oddac krew... Ale teraz mialem dopiero okazje, bo jestem juz pelnoletni... ;D. Ale jeszcze lepszy rekord wam powiem! Przy wyjsciu kazdy dawca dostawal prezencik! 8 tabliczek czekolady, 2 paczki herbatnikow 'Be Be' i maly soczek ze slomka... Przyjechalem do domu, a mama, ktorej dalem na sw. Mikolaja maly upominek w postaci mikolaja z czekolady i jednej z tabliczek czekolady otrzymanej 'za krew', jeszcze mnie ochrznila, ze krew poszedlem oddac... (sic!) Poprostu nie wierzylem wlasnym uszom... Ale potem bylem u mojej Madzi i humorek mi sie poprawil... ;). Eh... Szkoda, ze Madzia nie ma neta... :/ Ogolnie to nic ciekawego sie nie dzialo w szkole ani poza nia... 16 grudnia - matura probna z angielskiego... eh... w styczniu z polskiego i w lutym z trzeciego obowiazkowego przedmiotu... :/ wcale mi sie to nie usmiecha, no ale takie zycie...Pozdrawiam!prof. 2xBu (szczesliwy)
0 (kierunkowy) BuBu jestem...Dzisiaj nie bedzie smiesznie, bo normalnie mam problema... Wczoraj mnie wzielo na pisanie i naskrobalem wiersz... Dziwny jest, bo ja tez jestem dziwny... Pewnie go nie zrozumiecie, ale nie chodzi mi o to, zeby robic analize i interpretacje mojego wiersza... poprostu chce go wam przedstawic..."***"Glebia, odchlan,rozpacz we mnie...Rozdarcie;kartka papieru;kamien twardy.Uczucia...Milosc?? watpie...Cos innego,obce uczucie;rozbicie moralne,nic nie poradze.Brak mi tego...Aniol stroz nie pomoze;Dlaczego? Pojecia nie mam...Twady nigdy nie bede;Kartka mozna mnie owinac.Nie chce...Po co to wszystko?Skumulowany dramat...To wszystko... Wiecej nie bede pisal, bo musze sie zajac w koncu bibliografia na polski. Eh... Piszcie komentarze...Pozdrowionka!prof. 2xBu