Zwierzenia Buba

25 października 2005

Reinkarnacja... trudne słowo.

"Reinkarnacja... Słyszałes kiedys w swoim życiu takie długie słowo??
Kaczka... to MAX co może z Ciebie być..." - "Chłopaki nie płaczą"

To taka mała aluzyjka ;D. Ale już abstrahując od wydarzeń niedzielnych i poniedziałkowych...

Taka historia z dzisiejszego dnia: Jade dzis autobusem ze szkoły (gitara w ręku - próbe miałem), stoje trochę zaspany i zmęczony i nagle usłyszałem przedzierającą się przez zgiełk rozmów pasażerów oraz ciężki warkot silnika melodię... Wsłuchałem się bliżej, mówie "Znam! na 100%!!". Tylko nadal nie mogłem pozbierać tego co słyszałem w jakis logiczny tytuł. I w tym momencie słysze refret owej piesni: "Niech żyje wolnosc, wolnosc i swoboda, niech żyje zabawa i dziewczyna młoda!" OLSNIENIE!! "BOŻE KOCHANY, DISCO POLO!!". Połowa zagadki rozszyfrowana, tylko nadal nie mogłem ustalić źródła tych dźwięków ułozonych w niejako melodie - bo muzyką bym tego nie nazwał. Przysłuchałem się bliżej, "Na 100% kabina kierowcy!!" mysle... W radiu tego nie puszczą bo wstyd, więc to jednak ten bezczelny baran nazywany 'kierowcą' musiał wrzucić jakąs kasete "Boys" do swojego radia i jakby tego było mało puścił to z takim natężeniem dźwięku, że większosc pasażerów słyszała tą marną kakofonie. BURAKI są wsród nas!
I ten niemiły incydent przypomniał mi przegląd piosenki (nota bene organizowany w naszym liceum co roku) disco polo własnie w mojej szkole, kiedy to ubrany w 'dresowe' spodnie z 4 lampasami i ulizany na glanc(niestety nie brylantyna tylko woda) spiewałem wspomnianą wczesniej yyyy... no to cos pt. "Wolnosc", a jeden z moich kolegów(nie przytocze imienia, wtajemniczeni wiedzą kto) biegał z deską przyklejoną do mini keyboard'u udającego taki disco polowy gitaro - keyboard i udając, że próbuje chociaż cos na tym zagrać, podczas gdy reszta ubrana nie lepiej ode mnie biegała i skakała na scenie niczym rozszalały tłum na koncertach grup disco z polowych... No jednym słowem paranoja totalna... Nie ma się czym chwalić ale zajęlismy 3 miejsce i otrzymalismy miły upominek w postaci winylowej płyty z napisem "III miejsce w przeglądzie piosenki DISCO POLO"(bo jakżeby inaczej)... Płytę otrzymalismy w klasie II i miała ona zawisnąć na jednej ze scian naszej klasy. Z dziwnych i niewyjasnionych przyczyn płyta ta na scianie nie zawisła do dzis.....


KONIEC.

A teraz dobranoc.
Kończe, bo mi zaraz 3 raz prąd wyłączą... ;D

Nara!

23 października 2005

Ptasia grypa zapanuje także w Polsce!

No to teraz mamy przejebane!! Kaczor, Donald i Myszka Mikke - tak można w skrócie okreslić sytuacje panującą w kraju!! Poprostu będzie Disney Land...
Kaczor wygrał z Donaldem o włos na kaczym kuprze... Masakrejszyn!!
Z tego co podawali w telewizorni to jakies 3 - 5% przewagi...
Chcecie wiedzieć co będzie?? Lekcje po 60 minut i przerwy 5 - minutowe... płatne studia, mało pracy dla młodych... Chcecie wiedzieć więcej, zajrzyjcie sobie na stronki typu wp.pl, czy onet.pl... No nic ino uciekać z kraju... Propozycje są na Ukraine, do Rumunii(chociaż tam też ptasia grypa) albo do USA czy poprostu gdziebądź...
Brak słów...
NARODZIE!! CO TERAZ, NAM MŁODYM LUDZIOM, MACIE ZAMIAR POWIEDZIEĆ!? GŁOSOWALISCIE NA CZŁOWIEKA, KTÓRY JEST KONSERWATYSTĄ I CHCE DOBRZE TYLKO DLA SIEBIE!! DOBRZE BĘDĄ MIELI LUDZIE STARSI A MY, MŁODZI, BEDZIEMY MIELI JAK TO SIĘ WYRARZE: PRZEJEBANE!!

No cóż... DZIĘKUJEMY BARDZO!!

Narka
prof. 2xBu

11 października 2005

Elo źąąąą (czyt. ziom)!!!

Witam!! Dawno nie pisałem, ale jakos nie było co, a poza tym to widziałem, że nikt już prawie nie zagląda na mój blog więc...
No ale jednak pisze nową notę z nadzieją na to, że ktos jednak tutaj zajrzy no i chociaż skomentuje, że jestem debilem i ten blog to się ani kupy ani dupy nie trzyma czy cós... Liczę chociaż na to... ;D.

Może na pisze dzisiaj cos o literaturze i o tym jaka może być smieszna... Większosc uczniów(łącznie ze mną) nie lubi chyba analizować jakichs lektur w stylu "Nad Niemnem" czy inne takie bzdety, ale wybrane teksty moga naprawde być przyjemne w czytaniu z racji swojego humoru. Przykład: "Laura i Filon" pamiętacie?? taki harlequin tyle, że sredniowieczny ;D jak się tutaj nie usmiać gdy czytając napotykasz na taki cytat: "(...) teraz mi Laura za wszystko stanie!" Nie wiem jak Wy, ale ja nie wytrzymałem...
Dalej dzisiaj czytalismy fragmenty "Wesela" S.Wyspiańskiego: Scena 24 bodajże, Czepiec mówi: "(...) nie wlezie orzeł w gówna...". ;D
Albo nastepne... Gdzies na początku "Wesela" dialog dwóch kobiet, jedna z nich(chyba gospodyni): "Dziwki są, niech nie stoi(...)" (czy cos w stym stajlu) i jak to przeczytać?? ;D. Masakra...

Macie jakies fajne cytaty z lektur?? Komentujcie!!

Pozdro źąąąąą!!

02 października 2005

"Harcerski start" - Osieczna 2005... ;D

Czuwaj! No i już po biwaku... Eh... Zajebiście było! Jak na biwak harcerski przystało. Oto plan:

18:00 - 18:30 zakwaterowanie w szkole w Osiecznej. Spaliśmy w sali gimanastycznej na materacach. Ogólnie było duzo miejsca chociaż było nas tam ponad 80 osób...(sic!)

19:00 - Swiecowisko. Mielismy miec ognisko na plaży, ale z powodu opadów deszczu i ogólnie złej pogody, zostalismy w szkole. Zapalilismy swieczki i usiedlismy sie w okół nich... Spiewalismy piosenki i było super! Dużo smiechu i ogólnie zajefajnie...

22:00 - Cisza nocna - taaaaaaaaaaaaaaki wałek!! Podczas ciszy nocnej było tylko troche ciszej niż podczas dnia... No ale kto powstrzyma dzieci?? Ja grałem z harcerzami z 18 LDH w kenta. Brzuch mnie bolał niemilosiernie ze smiechu, ale przecież smiech to zdrowie! Ok. 3:45 położyłem się spać. Drzwi skrzypiały, podłoga skrzypiała, więc pewnie połowę ludzi obudziłem, no ale trudno. Najlepsze było, że niestety spiwór miałem na dnie plecaka pod wszystkimi rzeczami, więc hmm... Spałem w ubraniu jakieś 2 godziny. Bo przed 7:00 zuchy już wariowały. Nawet do pobudki nie mogły poczekać...

Rano sniadanko, troche odpoczynku. Odprawa na placu i wyruszamy na grę terenową... Dużo by opowiadać, jak to późniejsi zwycięzcy gry namotali i gra się przedłuzała... Ale nie można narzekać... Przeszlismy Osieczną wzdłuż i wszerz ok. 2 razy, więc mape miasta mamy w głowie. Ledwo, ledwo ale zdąrzylismy na obiad. Nie powiem obiadek bardzo dobry! Ziemniaczki, surówka i kotlecik, do tego kompociku do woli no i najedzeni...
Godzinka odpoczynku i wyruszamy na drugą częsc gry. Tym razem maszerujemy przez Osieczną od punktu do punktu gdzie odpowiadamy na pytania dotyczące Osiecznej. Zebralismy 20/35 pkt., więc całkiem nieźle. Troche się kłócilismy ale jakos poszło... ;D.
Moja kochana 16 LDH ze mną na czele dotarła jako pierwsza do szkoły... Odpoczywalismy sobie swiecie przekonani, że na dzis już koniec przygód. Po kolacji swiecowisko, zabawy w stylu szuru buru, klapu klapu, czy też kolana-kolana, lewa ręka-lewa ręka, kolana-kolana, prawa ręka-prawa ręka, czy też na prawo na lewo se kolbamy! rozbawiły mnie, ale później dowiedziałem się, że to jeszcze nie koniec zabaw na dzis. Od 21 do 22 kadra wymyslała grę nocną...
Godzina 22:30 apel na placu. Zbiórka w szeregu, podzieleni na 4 grupy wyruszamy! Razem z moją grupą prowadzoną przez druha Zbyszka poszlismy na plaże, gdzie... Musielismy napełnić butelke wodą z jeziora bez używania jakichkolwiek narzędzi... ;D. Fajnie co nie?? Rece to mi tak smierdziały tą wodą z jeziorka, ze wytrzymać nie mogłem. Po odczekaniu, aż każda grupa zrobi to zadanie poszlismy na drugi koniec Osiecznej. Tam wrzucalismy kasztany do plecaka z odległosci ok 5 - 6 metrów. Idziemy dalej, na placu zabaw obok GOK-u trzeba było zrobić żółwia. Czyli połowa grupy ustawia się w kółku blisko siebie chwytając się rękami a reszta wskakuje na nich i w takiej pozycji trzeba było przejsc kilka metrów. Udało się... Później poszlismy na cmentarz. Tam podzielili na na 5 - osobowe grupy. Jedna osoba miała być osobą ranną i trzeba ją było zaniesc do szkoły, ok. 1 km pod górkę... Ta konkurencja też poszła dobrze i ok 1:30 bylismy w szkole....
Tym razem cisza nocna o 1:50 była ciszą nocną z prawdziwego zdarzenia. Wszyscy byli tak zmęczeni, że prawie od razu poszli spać... Ale przecież o to kadrze chodziło ;D.
Niedziela godzina 7:30 pobudka! Sniadanko ok 8:30. Apel na placu kończący biwak "Harcerski start" i o godzinie 10:00 wykwaterowanie... W domu byłem ok 10:45.
I tak się skończył ten biwak! Powiem, że podobało mi się bardzo chociaż zmęczony byłem bardzo. Ale takie uroki biwaków harcerskich ;D.

Oto texty z biwaku:

Młody Crunchips(M)
Ja(J)

M: BuBu, daj mi 12 groszy na czekolade mi brakuje...
J: A magiczne słowo??
M: Z glana w ryja??
J: Nie o to mi chodziło...
M: I jeszcze po krzyżu??

2 częsc gry terenowej:

Druh(d)
My(m)

d: Pytanie: ble ble ble...?
m: Nie wiemy...
d: Pytanie drugie: ble ble ble?
m: nie wiemy...
d: Pytanie trecie: ble ble ble??
m: nie wiemy...
d: No nie wiem, dać wam to 5?? Eee... macie 4 żeby nie było...

Punktacja od 1 do 5 punktów... ;D

Pozdrawiam!
Czuwaj!