Reinkarnacja... trudne słowo.
"Reinkarnacja... Słyszałes kiedys w swoim życiu takie długie słowo??
Kaczka... to MAX co może z Ciebie być..." - "Chłopaki nie płaczą"
To taka mała aluzyjka ;D. Ale już abstrahując od wydarzeń niedzielnych i poniedziałkowych...
Taka historia z dzisiejszego dnia: Jade dzis autobusem ze szkoły (gitara w ręku - próbe miałem), stoje trochę zaspany i zmęczony i nagle usłyszałem przedzierającą się przez zgiełk rozmów pasażerów oraz ciężki warkot silnika melodię... Wsłuchałem się bliżej, mówie "Znam! na 100%!!". Tylko nadal nie mogłem pozbierać tego co słyszałem w jakis logiczny tytuł. I w tym momencie słysze refret owej piesni: "Niech żyje wolnosc, wolnosc i swoboda, niech żyje zabawa i dziewczyna młoda!" OLSNIENIE!! "BOŻE KOCHANY, DISCO POLO!!". Połowa zagadki rozszyfrowana, tylko nadal nie mogłem ustalić źródła tych dźwięków ułozonych w niejako melodie - bo muzyką bym tego nie nazwał. Przysłuchałem się bliżej, "Na 100% kabina kierowcy!!" mysle... W radiu tego nie puszczą bo wstyd, więc to jednak ten bezczelny baran nazywany 'kierowcą' musiał wrzucić jakąs kasete "Boys" do swojego radia i jakby tego było mało puścił to z takim natężeniem dźwięku, że większosc pasażerów słyszała tą marną kakofonie. BURAKI są wsród nas!
I ten niemiły incydent przypomniał mi przegląd piosenki (nota bene organizowany w naszym liceum co roku) disco polo własnie w mojej szkole, kiedy to ubrany w 'dresowe' spodnie z 4 lampasami i ulizany na glanc(niestety nie brylantyna tylko woda) spiewałem wspomnianą wczesniej yyyy... no to cos pt. "Wolnosc", a jeden z moich kolegów(nie przytocze imienia, wtajemniczeni wiedzą kto) biegał z deską przyklejoną do mini keyboard'u udającego taki disco polowy gitaro - keyboard i udając, że próbuje chociaż cos na tym zagrać, podczas gdy reszta ubrana nie lepiej ode mnie biegała i skakała na scenie niczym rozszalały tłum na koncertach grup disco z polowych... No jednym słowem paranoja totalna... Nie ma się czym chwalić ale zajęlismy 3 miejsce i otrzymalismy miły upominek w postaci winylowej płyty z napisem "III miejsce w przeglądzie piosenki DISCO POLO"(bo jakżeby inaczej)... Płytę otrzymalismy w klasie II i miała ona zawisnąć na jednej ze scian naszej klasy. Z dziwnych i niewyjasnionych przyczyn płyta ta na scianie nie zawisła do dzis.....
KONIEC.
A teraz dobranoc.
Kończe, bo mi zaraz 3 raz prąd wyłączą... ;D
Nara!
"Reinkarnacja... Słyszałes kiedys w swoim życiu takie długie słowo??
Kaczka... to MAX co może z Ciebie być..." - "Chłopaki nie płaczą"
To taka mała aluzyjka ;D. Ale już abstrahując od wydarzeń niedzielnych i poniedziałkowych...
Taka historia z dzisiejszego dnia: Jade dzis autobusem ze szkoły (gitara w ręku - próbe miałem), stoje trochę zaspany i zmęczony i nagle usłyszałem przedzierającą się przez zgiełk rozmów pasażerów oraz ciężki warkot silnika melodię... Wsłuchałem się bliżej, mówie "Znam! na 100%!!". Tylko nadal nie mogłem pozbierać tego co słyszałem w jakis logiczny tytuł. I w tym momencie słysze refret owej piesni: "Niech żyje wolnosc, wolnosc i swoboda, niech żyje zabawa i dziewczyna młoda!" OLSNIENIE!! "BOŻE KOCHANY, DISCO POLO!!". Połowa zagadki rozszyfrowana, tylko nadal nie mogłem ustalić źródła tych dźwięków ułozonych w niejako melodie - bo muzyką bym tego nie nazwał. Przysłuchałem się bliżej, "Na 100% kabina kierowcy!!" mysle... W radiu tego nie puszczą bo wstyd, więc to jednak ten bezczelny baran nazywany 'kierowcą' musiał wrzucić jakąs kasete "Boys" do swojego radia i jakby tego było mało puścił to z takim natężeniem dźwięku, że większosc pasażerów słyszała tą marną kakofonie. BURAKI są wsród nas!
I ten niemiły incydent przypomniał mi przegląd piosenki (nota bene organizowany w naszym liceum co roku) disco polo własnie w mojej szkole, kiedy to ubrany w 'dresowe' spodnie z 4 lampasami i ulizany na glanc(niestety nie brylantyna tylko woda) spiewałem wspomnianą wczesniej yyyy... no to cos pt. "Wolnosc", a jeden z moich kolegów(nie przytocze imienia, wtajemniczeni wiedzą kto) biegał z deską przyklejoną do mini keyboard'u udającego taki disco polowy gitaro - keyboard i udając, że próbuje chociaż cos na tym zagrać, podczas gdy reszta ubrana nie lepiej ode mnie biegała i skakała na scenie niczym rozszalały tłum na koncertach grup disco z polowych... No jednym słowem paranoja totalna... Nie ma się czym chwalić ale zajęlismy 3 miejsce i otrzymalismy miły upominek w postaci winylowej płyty z napisem "III miejsce w przeglądzie piosenki DISCO POLO"(bo jakżeby inaczej)... Płytę otrzymalismy w klasie II i miała ona zawisnąć na jednej ze scian naszej klasy. Z dziwnych i niewyjasnionych przyczyn płyta ta na scianie nie zawisła do dzis.....
KONIEC.
A teraz dobranoc.
Kończe, bo mi zaraz 3 raz prąd wyłączą... ;D
Nara!